Nieruchoma zmienna/The Fixed Variable

opowiadanie retrofuturystyczne/a retrofuturistic short story

Piotr Dobkowski

...nieskończoność nie ma ani początku ani końca, ani też nie nie jest w żaden sposób wysposażona w odwrotności tych dobrze zakorzenionych w ludzkim rozumieniu pojęć, to znaczy nie ma ani bez-początku, ani bez-końca, by pokusić się o jakikolwiek neologizm nie wymagający rozwlekłego opisu. Wydaje się, że nieskończoność nie jest w ogóle możliwa do skonceptualizowania, przynajmniej w jakiś znany człowiekowi sposób. Wyobrażenie, jakie ludzie z nią wiążą, można porównać do przestrzeni rozwijającej się z każdym kolejnym krokiem i zawsze go poprzedzającej, tak że żaden wymiar przebytej drogi ani do niej nie przybliży, ani nie oddali. Nieskończoność zbliża się oto do wiecznej stałości, przyjmuje formę punktu, z którego wszystko się rozbiega i w którym to samo zawsze będzie się zbiegać. Ponieważ jednak stałość ma sens nie tyle w sobie samej co jedynie w perspektywie nieskończoności, to w tym samym zakresie, w jakim jej pojecie do stałości się zbliża, w tym samym się od niej oddala, multiplikując kolejne punkty odniesienia dla rozpaczliwych i bezsensownych prób jej pomiaru. Nieskończoność kaskadowo ekspanduje za każdym razem, kiedy człowiek choćby nieśmiało próbuje wyciągnąć dłoń w jej kierunku zza bezpiecznej granicy tej czy innej teorii i natychmiast przyjmuje formę bytu będącego zarazem wszędzie i nigdzie. Jest zatem nieskończoność niedostępna i niemożliwa oraz jest jednocześnie hiperdostępna, jest nieunikniona. Jest skończona, tak jak każy leżący w jej obrębie punkt, który z kolei powiela fraktalnie cały dostępny byt (...)

- Całkiem ciekawe - usłyszał głos za plecami. - Jaki był promt?

[

LINK

]